Wyzwolenie Donbasu będzie trudniejsze od wyzwolenia Krymu; powodem mentalność mieszkańców tego regionu
„Może się wydarzyć tak, że odzyskamy te terytoria wcześniej, niż (odzyskamy) tych ludzi. Jeśli mówimy, na przykład, o Donbasie, to ludzie żyją tam dziesięć lat (…). Oni żyją w innej przestrzeni. I to jest długi proces” – powiedział Zełenski podczas rozmowy ze studentami w Mikołajowie.
Prezydent wyraził opinię, że wyzwolenie Krymu, który okupowany jest od wiosny 2014 r., będzie łatwiejsze. „Nie było tam działań bojowych i dlatego uważam, że Krym czeka na swój powrót (do Ukrainy). Donbas także czeka, ale będzie to skomplikowane, gdyż większa część tego terytorium była okupowana i maksymalnie zmilitaryzowana. Ludzie (w Donbasie) szli na linię kontaktową, a potem na pełnoskalową wojnę przeciwko nam” – zaznaczył, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
W ocenie szefa państwa przywracanie ukraińskiej władzy w Donbasie będzie ciężkie ze względu na panujące tam nastroje separatystyczne.
„Po tamtej stronie było dużo separatyzmu. Oni walczyli. (…) Nawet teraz, kiedy walczy przeciw nam Rosja, najbardziej zagorzali separatyści stoją, gdy Rosjanie uciekają. To także o czymś świadczy” – powiedział Zełenski.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.
Część obwodu Ługańskiego i donieckiego oderwała się od Ukrainy po wydarzeniach na Krymie, gdy kierowani z Moskwy separatyści ogłosili tam powstanie dwóch tworów: Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mms/